Grzegorz Nekanda herbu Topór – zaufany doradca Władysława Łokietka i marszałek dworu Kazimierza.
Historia[]
Sezon I[]
Pochodzi z Sieciechowic, z rodu Toporczyków. W 1331 roku został chorążym krakowskim. Brał udział w wojnie z krzyżakami, w czasie trwania bitwy pod Płowcami na polecenie króla Władysława wywiózł królewicza Kazimierza w bezpieczne miejsce. Od tamtej pory zgodnie z wolą króla sprawował opiekę nad młodym następcą tronu.
Niedługo po koronacji Kazimierza Grzegorz przybył na Wawel. Młody władca przyjął go z otwartymi ramionami i mianował marszałkiem dworu. Spotkało się to z dezaprobatą niektórych urzędników, w tym kasztelana Spycimira, którzy uważali, że to przez niego Kazimierz został uznany w Europie za tchórza. Nie przerodziło się to jednak w ostry konflikt, a Nekanda nie miał na dworze wrogów.
Naraził swoje dobre relacje z królem po oddaleniu z rady królewskiej biskupa Jana Grota. Marszałek dworu starał się o tytuł kanonika dla swojego bratanka, do czego potrzebne było mu wsparcie biskupa krakowskiego. Przekazywał mu relacje z posiedzeń rady, o czym wkrótce dowiedział się król. Z tego powodu Nekanda zaprzestał współpracy z biskupem.
Brał udział jako doradca króla w dwóch zjazdach w Wyszehradzie - w 1335 i 1338 roku. W drodze na ten drugi, podczas jednego z postojów w czasie luźnej pogawędki Nekandy, króla, Spycimira i Zbigniewa, dał się namówić na zaloty do wdowy po Nawoju z Morawicy, Bożeny Tęczyńskiej. Miał obdarowywać ją coraz to cenniejszymi prezentami i zaczął to czynić zaraz po powrocie z Wyszehradu. Matrona zwróciła uwagę na marszałka i zaczęła darzyć go sympatią. Grzegorz nie wiedział, że Bożena najpierw upatrzyła sobie na męża kasztelana krakowskiego. Ponieważ Spycimir wybrał Katarzynę Pilecką, sprytna wdowa przyjęła zaloty marszałka dworu.
Wkrótce Grzegorz i Bożena zakochali się w sobie. W 1339 roku marszałek dworu zdecydował się na oświadczyny, ale do zaplanowanego ślubu nie doszło. Podczas rozmowy Nekandy z królem Kazimierzem młodego władcę zaatakował ukryty w komnacie bratanek wójta Alberta, Henryk. Nekanda osłonił władcę własnym ciałem i przyjął na siebie śmiertelne pchnięcie sztyletem. Marszałkowi dworu odprawiono pogrzeb z najwyższymi honorami, został pochowany koło najbardziej zasłużonych mężów stanu w katedrze. Ponadto król nakazał traktować Bożenę Tęczyńską tak jakby była wdową po Grzegorzu, mimo że nie zdążyli się pobrać.